Życie jest jak pudełko… ze śniadaniem, obiadem i kolacją.

Kto by się spodziewał takiej rewolucji na… wycieraczkach naszych domów! Jeśli sam nie jesteś odbiorcą tego typu sposobów odżywiania, to na pewno przynajmniej jeden z twoich znajomych przechwala się tym, jak każdego dnia zbiera swoje jedzenie… spod drzwi. Bo na tym – w tym mniej ważnym stopniu – polega dieta pudełkowa.

 

Tu również nazwa może być nieco myląca, bo coraz częściej do transportu i dostarczania żywności firmy cateringowe używają alternatyw dla pudełek, chociażby słoików. I świetnie – plastik generował tylko niepotrzebnych śmieci! Ale co najbardziej odbiorcy takich firm chwalą sobie w tym sposobie żywienia? Jaka jeszcze jest dieta pudełkowa? No, cóż, z pewnością niezwykle wygodna, zdrowa, jeśli tylko sobie tego życzymy, a… czy smaczna?

 

O gustach się nie dyskutuje, aczkolwiek warto byłoby poprosić o taką ewaluację nasze mamy czy babcie. Albo jeszcze lepiej… porównać obiad pudełkowy i ten z talerza u mamy. I pewnie nie tylko sentyment przeważyłby na korzyść rodzicielki… Oczywiście, nie należy zapomnieć, że nie o sentyment i smak tu głównie chodzi, ale o sposób odżywiania – zdrowego – stąd słowo dieta, pudełkowa jednakże mówi tu wiele. I dla wielu – mówi mało zachęcająco.